Kirgiskie historie, część 4: krótki rowerowy epizod solo i bezrowerowy epilog
Czułam na sobie ich spojrzenia.
– Jesteś sama?
– Nie, mój mąż jedzie zaraz za mną – odpowiadałam. Niestety wiedziałam, że jeśli zostaną przy drodze trochę dłużej, przekonają się, że mój mąż albo ma pelerynę niewidkę, albo nie istnieje.
Czytaj dalej Kirgiskie historie, część 4: krótki rowerowy epizod solo i bezrowerowy epilog